Więcej informacji z miasta znajdziesz tutaj.
- Głównym obiektem prac badawczych jest pałac. Trwają prace odsłaniające mury, ale już zbliżamy się do końcowego etapu, gdzie wszystko można udokumentować. Od strony północnej fundamenty murów są prawie idealne, ale po stronie południowej ich stan jest słaby. Będziemy musieli włożyć sporo pracy, by część obiektu wyeksponować. Jesteśmy w połowie prac. Na terenie kuchni mamy jeszcze trzy jamy do sprawdzenia, na pewno bogate w zabytki - mówi bialski archeolog.
- Wskazują na to muszle, które znajdowaliśmy w tamtym obszarze. Ryby, mięsiwa... to wszystko było przywiezione z rzeki Krzny - mówi Bienia.
- To niewątpliwie wzbogaci naszą kolekcję. Są m.in. kafle z orłami Radziwiłłowskimi i trąbami. Uda nam się je zrekonstruować w całości. Poza tym mamy ciekawy zbiór porcelany i filiżankę z sygnaturą. Ceramika bialska była sygnowana literką B i wielokropkiem. Przez wiele lat szukaliśmy tej ceramiki, którą tworzono tutaj w czasach Anny z Sanguszków Radziwiłłowej - opowiada archeolog.Od bogactwa głowa boli
- Muszę wspomnieć byłego prezydenta pana Andrzeja Czapskiego, bo on miał odwagę podjąć ten trudny temat. Dziękuję wszystkim jego następcom, którzy podeszli z sercem do dobra kultury. To nas nobilituje. Będziemy mogli powiedzieć, że mamy coś, czego inni nie mają. A to nie zdarza się często na Południowym Podlasiu - podkreśla konserwator.
- Trzeba będzie pomyśleć, przeprowadzić analizy. Zmierzałbym do tego, żeby wartości historyczne właściwie wyeksponować. By doszły współczesne wartości estetyczne, żeby znaleźć złoty środek - mówi Maraśkiewicz.Dodaje: - Odsłaniamy mury, które pod wpływem nowych warunków, będą ulegały destrukcji. To trudne zadanie konserwatorskie. Chodzi też o wyeksponowanie lodowni. Teren będzie uporządkowany technicznie, posadzone zostanie trochę zieleni. Nie jestem przekonany, co do kuchni, czy należy ją eksponować. Mam obawę, że będzie tego za dużo. My tego nie zniszczymy, zachowamy to dla przyszłych pokoleń.Prestiż i szersza oferta
- Zabiegamy, by obiekty można było jak najszerzej zaprezentować zwiedzającym. To dla muzeum dodatkowa możliwość działań edukacyjnych - mówi Izbicki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.