Z chorągiewką na trybunie jako pierwszy pojawił się radny Arkadiusz Maksymiuk (PSL).
– Jako rolnik, radny i przedsiębiorca chciałem zamanifestować poparcie i oddać szacunek rolnikom nie tylko z powiatu, ale i z całej Polski. Rolnicy walczą nie tylko o nasz byt, ale i o przetrwanie nas wszystkich. Walczą o Polskę dla wszystkich – mówił z patosem.
Stocznia 1980 i wojna z bolszewikami
Porównał, że ten protest jest równie ważny, jak strajk stoczniowców w 1980 roku.
– Zastanówmy się, w którą stronę idziemy, czy nie powinniśmy wykonać jakiegoś gestu solidarności z rolnikami. Jeśli będziemy cicho, to niczego nie wywalczymy. Bracia rolnicy, jesteśmy z wami! – zawołał.
Wiceprzewodniczący rady Tomasz Bylina (PiS) zauważył, że coraz więcej grup dołącza do protestujących rolników, w tym myśliwi i pszczelarze. Dodał, że nawet związek zawodowy leśników zamierza protestować przeciw wprowadzeniu Zielonego Ładu.
Radny Marian Tomkowicz (PiS) zaś porównał obecny zryw rolników do wydarzeń z 1920 roku, kiedy to właśnie chłopi mieli znaczący udział w pokonaniu bolszewików. Ostrzegał, że Zielony Ład przyniesie podatki od każdego pieca i samochodu.
– Skrajnie lewicowe elity rządzą w UE, aby zniszczyć nas pod hasłem chronienia klimatu, a my w istocie nie wpływamy znacząco na klimat. Rolnicy nas bronią, ta walka musi trwać i musimy w czerwcu (wybory do Parlamentu Europejskiego – dop. red.) wesprzeć partie konserwatywne, aby odwrócić samobójczy trend. To urojona walka z klimatem – wzywał Tomkowicz. – Chwała wam rolnicy! – zakończył swoje wystąpienie.
Wojciechowski jak bolesny cierń
Wtedy rozgorzała polemika polityczna. Paweł Stefaniuk (PSL) zarzucił PiS, że przez 8 lat psuł samorząd. Bronił praworządności. Wypomniał, że to komisarz UE Janusz Wojciechowski (PiS) powiedział, iż Zielony Ład jest programem jego partii.
Na to zareagował Radosław Sewastianiuk (PiS), kwestionując twierdzenie, jakoby to jedna osoba była winna za Zielony Ład. Przyłączył się do głosu Arkadiusza Maksymiuka.
– Rolnictwo to podstawa, warto się solidaryzować z rolnikami, bo problemów jest wiele. Bądźmy jednym głosem i solidaryzujmy się z rolnikami. Proszę o wspólne działania na rzecz naszego rolnictwa – apelował.
Paweł Stefaniuk przyznał, że dzięki strajkom będą złagodzone zasady dotyczące ugorowania gruntów. Wyraził radość z zatwierdzenia przez UE przekazania ok. 600 mld zł dla Polski.
Michał Filipiuk organizator protestów z Łomaz: Do czego ma to doprowadzić? Przy pierwszym wyjeździe autokarem do Warszawy pojechało razem z nami 56 osób. Zaczęli do nas dołączać sąsiedzi. Doszliśmy do wniosku, że dopłaty nie rozwiążą naszego problemu. Ubolewam, że liderzy związkowi przejęli wtedy inicjatywę i zwykły rolnik pozostawał w tyle. W minioną środę z Wisznic wyjechaliśmy do stolicy trzema autokarami i busem. Pojechały też grupy z Tucznej, Hanny i Włodawy oraz autobus z Międzyrzeca. Dobrze, że podczas ataku policji nikt z naszych nie ucierpiał. Oberwali rolnicy z innych powiatów. Uważam, że ubrani po cywilnemu funkcjonariusze prowokowali protestujących. Z udostępnionych w Internecie nagrań wynikało, że to policja prowokowała. Do czego ma to doprowadzić, do wojny domowej? Prawdopodobnie około 20 marca mają być kolejne blokady.
Marek Pietrzela
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.