Szesnastu uczestników zmierzyło się w pięciu konkurencjach i powalczyło o atrakcyjne nagrody. Był m.in. rzut toporkiem do celu, przerąbywanie pala siekierą, czy wbijanie gwoździ.
- Organizowaliśmy już takie zawody na otwarcie sklepu. Później nie mogliśmy ich kontynuować co roku z różnych względów, teraz już sytuacja nam na to pozwoliła i odświeżamy temat. Mam nadzieję, że będzie to teraz impreza cykliczna - mówi Maciej Remiszewski, kierownik sklepu Zielony Ogród i Warsztat
- Prace przy drewnie nie są mi obce, bo w domu sam człowiek przecina i rąbie. A pojawiła się informacja, że są zawody. Pomyślałem, dlaczego nie skorzystać? Dopiero teraz dowiedziałem się, że to cykliczna impreza. Nie było specjalnych przygotowań, poszedłem na żywioł - opowiada uczestnik.
Komentarze (0)