Był to ewenement, kiedy nagle w programie sesji rady pojawiły się projekty uchwał adresowane do przewodniczących Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej oraz prezydenta RP i marszałka Sejmu, premiera oraz europosłów i kilkudziesięciu szefów organizacji związkowych w Europie.
Niewątpliwie, zagrały tu ambicje byłego kandydata do Senatu radnego Marka Sulimy (Trzecia Droga - PSL) oraz radnej doktor nauk społecznych Renaty Stefaniuk (PiS), żony posła Dariusza Stefaniuka.
- Do pana starosty wystąpiły z wnioskami związki zawodowe i branżowcy, on przekazał sprawę naszej komisji. Jak pracuję 12 lat w samorządzie, to nigdy nie było na posiedzeniu naszej komisji tylu związkowców i branżowców – na sesji przewodniczący komisji rolnictwa, gospodarki i infrastruktury Marek Sulima wyjaśnił przyczynę powstania tych apeli.
Kilka tygodni wraz z radną Renatą Stefaniuk i członkami komisji rolnictwa przygotowali projekty uchwał z obszernymi uzasadnieniami.
Prawie jak manifest
Podczas obrad rada nawiązała do opracowanego przez nich projektu apelu do przewodniczących rolniczych organizacji w kilku krajach. W sumie do 55 ważnych działaczy wysłano pismo: "Drodzy Rolnicy, Siostry i Bracia z pól, łąk i gospodarstw całej Unii Europejskiej". Kończy zaś wezwaniem, że konieczny jest sprzeciw przeciw ratyfikacji umowy handlowej EU-Mercosur.Radni z bialskiego powiatu zaproponowali, aby związkowcy z organizacji rolniczych naciskali na swoich przedstawicieli, zorganizowali wspólny protest na poziomie europejskim lub w tym samym czasie w stolicach państw europejskich.
- Apelujemy o solidarność nie tylko między rolnikami, ale między wszystkimi, którym zależy na bezpieczeństwie żywnościowym, bezpieczeństwie pracy i równych zasadach na rynku. Chcemy pobudzić europejskich rolników do wspólnego działania i nacisku na własne rządy i instytucje unijne. Zanim będzie za późno – mówiła podczas sesji Renata Stefaniuk.
Nie omieszkała podkreślić, że przetłumaczyła ten apel na języki angielski i niemiecki oraz podziękowała wiceprzewodniczącemu rady Marianowi Tomkowiczowi za tłumaczenie w językach francuskim i włoskim.
Wskazania dla ministrów i europosłów
Do tego samego problemu nawiązuje uchwalony na ostatnim posiedzeniu Rady Powiatu w Białej Podlaskiej inny apel wyrażający sprzeciw wobec zamiaru ratyfikowania umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a krajami Mercosur.Został on, podobnie jak i kilka innych apeli, zaadresowany m.in. do prezydenta RP, marszałka Sejmu RP, premiera, członków Komitetu Regionów, kilku ministrów i parlamentarzystów.
Również zasięg międzynarodowy miał kolejny apel samorządu powiatowego o przejrzyste prowadzenie negocjacji dotyczących umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina.
- Rada Powiatu w Białej Podlaskiej z niepokojem odbiera sygnały od rolników i branży rolno-spożywczej o kolejnych transportach ziarna z Ukrainy do Polski, mimo zadeklarowanej pomocy rządu w ograniczaniu tego zjawiska. Apeluje w szczególności do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o pomoc w ochronie interesów polskiego rolnictwa i pracowników branży rolno-spożywczej podczas prowadzonych rozmów negocjacyjnych dotyczących umowy stowarzyszeniowej pomiędzy UE a Ukrainą, a także zwrócenie uwagi na pilne przeprowadzenie reformy Wspólnej Polityki Rolnej – brzmi wniosek na zakończenie apelu z obszernym uzasadnieniem historycznym na prawie trzech stronach.
Świetne apele i wątpliwości
Wiele wątpliwości co do tych rozmnożonych apeli miał radny Marek Uściński (startował w wyborach z listy PiS, ale nie należy do partii i klubu).- Czy my czasami nie przekraczamy swoich kompetencji jako Rada Powiatu w sprawach Mercosuru i negocjacji z Ukrainą? Czy mamy zgodę odpowiadających za politykę zagraniczną, aby takie apele wystosować? Musicie jednak zdać sobie sprawę, że to, co robicie, jest nieskuteczne i niewiążące. Z uzasadnienia do uchwały nie wynika, jakie one niosą skutki finansowe i jakie są źródła pokrycia wydatków – radny stawiał pytania i przestrzegał.
Radca prawny starostwa jednak wyjaśnił, że też z panią radcą oceniali pod względem prawnym projekty uchwał.
Radny Marek Sulima był zadowolony z siebie i pracy komisji.
- Myślę, że to są świetne apele. Szacun wielki! Jakiś skutek będzie. Nie siedzieliśmy. Przykładaliśmy się, aby coś dobrego zrobić. I zrobiliśmy, i pokazaliśmy. To cała przyjemność pracować tak dla Polski - podsumował.
Powołał się też (z pewną trudnością w zapamiętaniu nazwiska autora) na myśl matematyka i filozofa Bertranda Russella "To smutne, że głupcy są taka pewni siebie, ludzie mądrzy tak pełni wątpliwości".
Dalsza część artykułu wraz z komentarzami radnych znajdziecie w najbliższy, numerze WSPÓLNOTY BIALSKIEJ już we wtorek!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.