We wtorek (14 lutego) na parkingu w rejonie dworca kolejowego w Terespolu ukradzino samochód. Zgłaszający przekazał, że nieznany sprawca skradł należące do niego auto.
- Wykorzystał pozostawiony w stacyjnce kluczyk i moment, gdy właściciel wyszedł na chwilę do sklepu. Policjanci terespolskiego komisariatu natychmiast rozpoczęli poszukiwania skradzionego Volkswagena. Działając kilkutorowo sprawdzili niezbędne informacje. Między innymi kiedy doszło do kradzieży oraz w którą stronę odjechali dwaj sprawcy. Policjanci „namierzyli” auto na krajowej dwójce. W miejscowości Zalesie kierowca Volkswagena nie zatrzymał się do kontroli drogowej kontynuując ucieczkę. W jej trakcie popełniał szereg wykroczeń drogowych stwarzając realne zagrożenie zarówno sobie jak też innym uczestnikom ruchu drogowego - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP w Białej Podlaskiej.
Na rondzie przy Alei Solidarności w Białej Podlaskiej stracił panowanie nad autem i uderzył w ogrodzenie posesji. Policjanci zatrzymali kierowcę i pasażera. Kierowcą był 36-letni mieszkaniec gminy Terespol, a pasażerem 40-latek z Terespola. Obydwaj byli pod wpływem alkoholu. W przypadku kierowcy wynik wskazał ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Pobrana została również krew do badań na zawartość substancji zabronionych w jego organizmie. Do tego, 36-latek ma dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
CZYTAJ TAKŻE: Powiat bialski: Cofał na parkingu, najechał na mężczyznę
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu i usłyszeli już zarzuty. Młodszy z nich odpowie za kradzież samochodu, niezatrzymanie się do kontroli i kierowanie pomimo zakazu. Za trzeci czyn odpowiadał będzie w warunkach recydywy. Prokurator zastosował wobecc niego dozór Policji. Natomiast 40-latek również usłyszał zarzut kradzieży. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.