To właśnie niedawne ulewy odsłoniły niektóre mankamenty dużej terespolskiej inwestycji, którą już wielokrotnie chwalił się burmistrz Jacek Danieluk. Gdyby nie deszcze, pewnie nie wyszłyby na jaw błędy wykonawcze lub planistyczne, które wytyka obecnie opozycja.
Przewodniczący Klubu Radnych "Terespol Razem", Robert Wieczorek, nie ukrywa oburzenia. Powiedział nam, że w ubiegłą środę odwiedził burmistrza, aby zapytać o pełną dokumentację tej inwestycji oraz zmiany w trakcie budowy.
– Nie podoba nam się wykonawstwo tej inwestycji, która kosztowała prawie 9 mln zł. Zobaczyliśmy, że woda obficie spływa na znajdujący się poniżej przejścia kort tenisowy. Zamiast trawnika rosną chwasty, pośród których widać niewiele trawy – mówi przewodniczący. Dodaje, że jego zdumienie budzi obiekt, który miał być amfiteatrem, a przygotowano tam zaledwie 200 miejsc na widowni.
WIĘCEJ INFORMACJI Z BIAŁEJ ZNAJDZIESZ TUTAJ.
– Nadaje się to na teatrzyk dla dzieci, tymczasem na duże imprezy przychodzi nawet 2-3 tys. terespolan – zauważa radny Robert Wieczorek.
Przewodniczącego zdziwił też brak odpowiednich podjazdów dla niepełnosprawnych. Zbudowano tam bowiem schody, które trudno pokonać na wózkach. Zaniepokojenie samorządowca budzi także brak obiecywanego wcześniej przez burmistrza monitoringu.
Fala ostrej krytyki po ulewie
Radni "Terespola Razem" na swoim facebookowym fanpage`u zauważyli, że tak duża inwestycja powinna być bardziej dopracowana, szczególnie jeżeli chodzi o kort tenisowy i oświetlenie stadionu. Ironicznie podkreślili, iż powstało tam pierwsze w Polsce boisko do tenisa wodnego.
– Przy boisku do tenisa pożałowano chyba funduszy na odwodnienie, w efekcie cała woda spływa na kort. Barierki, choć dopiero zamontowane, już rdzewieją. A może w ogóle takie dostarczono, bo wygląda to na świeżo spawaną taniochę – krytykowali.
Podobnie nie szczędził uwag radny powiatu bialskiego Wojciech Mitura.
– Ludzi bulwersuje jakość wykonania zabezpieczeń na platformie, brak zadaszenia nad maleńkim "amfiteatrem" i zlekceważenie odwodnienia kortu. Już po deszczach wkopano fragmenty krawężników, które mają zatrzymać wodę. To są półśrodki. Tenisiści muszą nasypywać mączkę ceglaną na kort po większym deszczu – radny wylicza mankamenty.
Dodaje, że prawdopodobnie zapomniano też o zakupie wyposażenia do pomieszczenia dla sportowców przy stadionie. Pewnie miasto kupi je na swój koszt.
– Prymitywnie zabezpieczono pomost pływający. Razi jakość wykonania wielu elementów – Wojciech Mitura krytykuje inwestycję, do której UE miała dopłacić 6,2 mln zł.
Rozliczanie inwestycji, zamiast wystrzałowej fety
Pierwotnie planowano zakończenie tej unijnej inwestycji na listopad 2021 r. Burmistrz jednak już w lipcu udostępnił terespolanom obszar rekreacyjny "Konowica". Na 12 września zaplanował oficjalne otwarcie połączone z festynem społeczno-historycznym "Wystrzałowe miasto". 18 Dywizja Zmechanizowana miała przygotować wiele wojskowych atrakcji.
Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego odwołano tę imprezę.
W miniony wtorek Robert Wieczorek w imieniu Klubu Radnych "Terespol Razem" skierował do burmistrza interpelację w sprawie rewitalizacji zdegradowanego obszaru Konowicy.
– W związku z uzasadnionymi wątpliwościami mieszkańców Terespola co do jakości realizacji tej inwestycji, zwróciliśmy się z interpelacją do pana burmistrza o udostępnienie dokumentacji, którą chcemy przeanalizować z osobami znającymi się na realizacji takich zadań – brzmiało uzasadnienie.
– Proszę o wyjaśnienie, czy w trakcie realizacji inwestycji, jak również w trakcie odbioru końcowego, UM Terespol lub osoba prowadząca nadzór budowlany zgłaszały wykonawcy stwierdzone błędy wykonawcze, realizację prac niezgodnie z projektem lub wykonanie w sposób niewłaściwy – zaznaczył Wieczorek.
Jacek Danieluk się dystansuje
Burmistrz nie zgadza się z zarzutami opozycji.
– Śmieję się z tych zarzutów, z ich niskiego poziomu. Tenisiści chcieli trawy na korcie. Przy bardzo ulewnych deszczach trawa nie zarosła skarpy, trochę błota wypłynęło na kort. Obecnie już nie wypływa. W ramach gwarancji, kiedy będzie sucho, to skarpa zostanie wyrównana – zapewnia Jacek Danieluk.
Podkreśla, że to właśnie on zaproponował poprawki na podeście pływającym, aby zastąpić liny dospawanymi rurkami.
– Nie zapłaciliśmy za to ani złotówki. Zastosujemy jeszcze odrdzawianie i pomalujemy rurki. Naprawiono już oświetlenie. Za miejskie fundusze postawimy trzy latarnie – zapowiada burmistrz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.