"Rzeczpospolita" poinformowała w kwietniu, że Stadnina Koni Janów Podlaski zakończyła 2024 rok stratą 4 mln zł, stadnina koni arabskich w Michałowie uzyskała podobny wynik w minionym roku - 3,9 mln zł na minusie. Według "Rzeczpospolitej, są to najgorsze wyniki obu spółek od wielu lat.
Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jacek Czerniak w odpowiedzi na interpelację posła Grzegorza Pudy pod koniec marca wyjaśnił, że nastąpił finał niepokojącego sygnału o braku zapłaty za wylicytowane konie na Aukcji Pride of Poland i Summer Sale w 2024 roku. Otóż ostatecznie odstąpiono od umowy dotyczącej klaczy Zigi Zana ze Stadniny Koni Michałów. Miała to być najdroższa sprzedana w sierpniu klacz z wówczas zatwierdzoną ceną 145 tys. euro.
Według wiceministra, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który sprawuje nadzór właścicielski nad działalnością 31 spółek hodowli roślin i zwierząt, zlecił "przeprowadzenie czynności audytowych mających na celu ustalenie stanu faktycznego oraz ocenę działalności Stadniny Koni Janów Podlaski i Stadniny Koni Michałów (...) w tym w szczególności ocenę hodowli koni arabskich czystej krwi wraz z porównaniem jej do hodowli światowej".
Audyt został przeprowadzony przez Annę Stojanowską, Marka Trelę oraz Jerzego Białoboka, którzy przede wszystkim – jak wyjaśnił Jacek Czerniak - są specjalistami z wieloletnim stażem w zakresie hodowli koni arabskich czystej krwi, a także aktywnie działają w międzynarodowych organizacjach hodowlanych (np. ECAHO) oraz są sędziami międzynarodowymi koni arabskich czystej krwi. Wiceminister też ujawnił, iż koszty związane z przygotowaniem raportu obejmują jedynie koszty umów zlecenia zawartych z ekspertami, tj. 20 tys. zł brutto dla każdego eksperta. Tenże raport z analizy hodowli koni czystej krwi arabskiej stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie zawiera informacje niejawne.
Niedawno TVN 24 poinformował, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie domniemanych strat wskutek braku reklam podczas organizowanych w Janowie Podlaskim aukcji Pride of Poland (prawdopodobnie nie dotyczy to ostatniej).
Prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie, powiedziała nam, że badane jest zawiadomienie dotyczące minionych lat, gromadzona jest dokumentacja, która na razie nie wskazuje na niegospodarność.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.