Dariusz Kopciowski, lubelski wojewódzki konserwator zabytków, na swoim profilu facebookowym wspomniał o emeryturze Maraśkiewicza przy okazji wpisu, w którym dystansował się od zaakceptowania przez kierownika wycinki kilkudziesięciu drzew w centrum Janowa Podlaskiego.
- Starałem się być uczciwy. Boli mnie zatem atak z tezą, jakoby w Janowie Podlaskim zabetonowano całe centrum i wycięto wszystkie drzewa. W istocie utwardzono tylko 20 proc. powierzchni placu oraz pozostawiono ok. 70 drzew – wyjaśnia nam Jan Maraśkiewicz.
WIĘCEJ INFORMACJI Z BIAŁEJ ZNAJDZIESZ TUTAJ.
Ratunek dla drewnianych kościołów
Po dwóch dniach Dariusz Kopciowski podziękował bialskiemu konserwatorowi za "te 40 lat dobrej pracy i współpracy" w samych superlatywach.
- W czasie blisko 40-letniej pracy – przy jego znaczącym udziale, zrealizowano bardzo wiele prac przy zabytkach na terenie działania delegatury. Część z nich została wyróżniona Laurami Konserwatorskimi (np. pałace w Cieleśnicy i Janowie Podlaskim, cerkwie w Kobylanach i Sławatyczach) i inne takie, jak zabytki na terenie Monastyru w Jabłecznej, skrzydło zachodnie pałacu w Radzyniu Podlaskim, kościół i klasztor oo. franciszkanów w Białej Podlaskiej, kaplica zamkowa i sanktuarium w Kodniu - i wiele, wiele innych. Prace przy tych wszystkich zabytkach zostały przeprowadzone na bardzo wysokim poziomie – podkreślił wojewódzki konserwator zabytków.
Pochodzący z Piszczaca (urodził się w 1951 r. jednak w Białej Podlaskiej) Jan Maraśkiewicz ukończył Liceum Plastyczne w Nałęczowie i następnie historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Po zatrudnieniu m.in. w muzeum poświecił się następnie pracy w ochronie zabytków.
- Pracowałem tu na różnych stanowiskach, od 1991 r. na kierowniczych – wspomina Jan Maraśkiewicz. W czasach woj. bialskopodlaskiego, gdy jeszcze istniała Państwowa Służba Ochrony Zabytków, był wojewódzkim konserwatorem zabytków.
Po reformie administracyjnej został kierownikiem bialskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
- Uratowaliśmy wiele zabytków. Najbardziej jestem dumny z zachowanej u nas drewnianej architektury sakralnej. Aż 95 proc. tych cennych obiektów zostało poddanych konserwacji, uratowaliśmy zabytkowe drewniane kościoły, które są naszą dumą – podkreśla bialski konserwator.
Kilkaset odrestaurowanych obiektów
Dodaje, że podobnie satysfakcję ma z kolejnych etapów rewaloryzacji zespołu zamkowo-parkowego Radziwiłłów.
- Udało się nam odkryć kolorystykę sklepień kościołów renesansu w Czemiernikach, Kodniu i Radzyniu – mówi z entuzjazmem. Zauważa, że w sumie przez kilkadziesiąt lat pracował przy kilkuset różnych obiektach, w tym pałacach, dworkach i kościołach, jak np. bialski pobazyliański oraz pw. św. Anny.
Niejednokrotnie Maraśkiewicz, jak to było w Bezwoli, pokazywał rzemieślnikom, jakiej oczekuje obróbki drewna. Znany jest bowiem ze szczególnej dbałości o detale i harmonię w architekturze. Przyznaje, że żałuje, iż nie udało się mu uratować zabytkowego młyna w Ratajewiczach.
- W naszym zespole delegatury miałem dobrych współpracowników. Udało się nam efektywnie pracować z prezydentami, burmistrzami i wójtami, choć bywały konflikty interesów, gdy stawiałem urzędnikom wymagania dotyczące zabytków - podsumowuje.
Wojewódzki konserwator zabytków ogłosił nabór na stanowisko kierownika delegatury w Białej Podlaskiej. Oferty przyjmowane są tylko do 30 lipca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.