W środę (13 września) na policję zgłosił się 41-letni mieszkaniec gminy, który padł ofiarą oszustów.
- Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że kilka miesięcy wcześniej znalazł w Internecie informację o platformie inwestycyjnej jednej z firm, z którą postanowił nawiązać współpracę. Zainteresował się nią tym bardziej, że oferowała inwestycje indywidualne jak też pomoc doradcy finansowego. Mężczyzna wpłacił gotówkę i rozpoczął współpracę. Po kilku dniach odezwał się do niego mężczyzna, który podawał się za brokera przypisanego do jego konta. Nieznajomy podpowiadał pokrzywdzonemu jakie surowce ma zakupić z zyskiem - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP w Białej Podlaskiej.
Przez kilka miesięcy na koncie inwestycyjnym 41-latka pojawił się zysk, więc postanowił wypłacić zarobione pieniądze. Okazało się, że pojawiły się dodatkowe opłaty, które mężczyzna musi ponieść by otrzymać wypracowany zysk. Początkowo miała być to prowizja brokerska za obsługę konta w wysokości 12 procent wypracowanego zysku.
- Gdy mężczyzna wpłacił wskazaną kwotę otrzymał na emaila kolejny rachunek do zapłaty. Tym razem miała być to kwota należnego podatku, która wyniosła niemal 1400 dolarów - podaje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla. - Po tym kontakt się urwał na jakiś czas, a gdy ponownie z pokrzywdzonym skontaktował się nieznajomy podający się za przełożonego brokera, z którym mężczyzna współpracował okazało się, że niezbędna jest kolejna opłata za przewalutowanie z kryptowaluty na złotówki. Miało być to kolejne 300 dolarów.
Wówczas mężczyzna zyskał już pewność, że padł ofiarą oszustów. Teraz policja ustala wszystkie okoliczności tej sprawy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.