Na zapowiedzianych na środę w kraju ponad 500 protestów, głównie w postaci blokowania dróg, tylko w kilku miejscowościach zostały one zakazane jak np. we Wrocławiu i Białej Podlaskiej. Wzburzeni rolnicy z kilku gmin pow. bialskiego jednak wybrali inną formę demonstracji, już rano kilkadziesiąt ciągników z banerami zapełniło duży parking obok budynku Starostwa Powiatowego. Protestujących przyjął i wsparł starosta bialski Mariusz Filipiuk. Część traktorów powoli krążyła po bialskich ulicach, głównie w centrum miasta. Oficjalnie rolnicy przyjechali nimi na zakupy przed wiosennymi pracami. Protestujący zwołali konferencję pod bialskim Urzędem Miasta. Rozgoryczeni organizatorzy Piotr Kisiel, Adam Olszewski i Michał Filipiuk twierdzili, że bialski prezydent podczas ogłoszenia mediom decyzji o odmowie zgody na blokadę obwodnicy na trzech skrzyżowaniach zlekceważył ich argumenty wypominając m.in., że osoby spod Międzyrzeca Podlaskiego mogą zagrozić bezpieczeństwu w Białej Podlaskiej i że już mieli odłączyć się od nich transportowcy.
- Nas zignorował pan prezydent. Walczymy w ramach ogólnokrajowej akcji przeciw ograniczeniom Zielonego Ładu – podkreślił Marek Daniluk z gm. Międzyrzec Podlaski.
Z wieńcem żałobnym po polskim rolnictwie delegacja rolników została przyjęta przez prezydenta Michała Litwiniuka. Po rozmowach bez udziału mediów prezydent na krótkiej konferencji prasowej potwierdził przekonanie o zasadności swojej decyzji wydanej w trosce o bialczan i zmotoryzowanych z innych miejscowości podążających obwodnicą (DK-2).
Wyjaśnił, że trafiło do niego pismo o zamiarze blokady tej ważnej drogi aż przez 7 dni (po 60 minutach zatrzymania ruchu następowałby przejazd pojazdów przez 15 min.).
-Podkreśliłem, że stała się rzecz dla obu stron satysfakcjonująca, realizowali prawo do protestu, ich słuszne postulaty zostały zauważone, ale nie odbyło się to kosztem mieszkańców – mowił Michał Litwiniuk.
Rolnicy nie ukrywali zniesmaczenia.
-Prezydent nie był w stanie przyjść do nas. To co mówił, było dla nas krzywdzące. Jesteśmy rozczarowani. Nie było przeproszenia – zaznaczył Piotr Kisiel z Holi.
Dodał, że protestujących nie satysfakcjonują żadne deklaracje ministra rolnictwa.
- Musimy mieć konkretną decyzję przegłosowaną w Parlamencie Europejskim – dodał.
(...)
Więcej na ten temat przeczytasz w najbliższym wydaniu "Wspólnoty Bialskiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.