Na początku września policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że nieznany sprawca skradł torebki należące do 3 kobiet przebywających w jednym z bialskich lokali.
- W trakcie rozmowy z pokrzywdzonymi mundurowi ustalili, że pozostawiły swoje mienie w rejonie stanowiska DJ-a, a kiedy chciały je zabrać okazało się, że „zniknęły”. Początkowo kobiety na własną rękę szukały torebek, jednak kiedy nie przyniosło to rezultatu sprawę zgłosiły na Policję - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP w Białej Podlaskiej. - Policjanci wraz z jedną z poszkodowanych nawiązali kontakt telefoniczny na jej skradziony numer. Kobieta, która odebrała telefon twierdziła, że przed przypadek zabrała go z lokalu i dlatego próbowała go zwrócić. Mundurowi nie dali się zwieść wyjaśnieniom 40-letniej bialczanki. Część skradzionych portfeli i telefony ujawnili w miejscu zamieszkania kobiety. Znajdowały się tam również przedmioty należące do pokrzywdzonej, która nie zdążyła jeszcze zgłosić kradzieży.
Policjanci znaleźli również porzucone przez sprawczynię puste torebki i pozostałe skradzione przedmioty w rejonie lokalu. 40-latka została zatrzymana. W chwili zatrzymania była pod wpływem alkoholu.
Funkcjonariusze ustalili, że nie jest to jedyny czyn na koncie 40-latki. - Podejrzana jest również o kradzież na szkodę swojej koleżanki, która przyszła do niej w odwiedziny. Wówczas łupem „amatorki cudzego mienia padł portfel z gotówką, a straty wyniosły ponad 800 zł. Do zdarzenia doszło w ubiegłym roku, a sprawa nie została zgłoszona na Policję - dodaje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
40-latka usłyszała już zarzuty. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.