W połowie miesiąca do bialskiej komendy zgłosiła się mieszkanka miasta. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że została okradziona. Nieznany sprawca wykorzystał niezabezpieczone drzwi mieszkania, gdy kobieta wyszła na teren posesji. Po powrocie do domu od razu zauważyła, że jej portmonetka leży w innym miejscu. Brakowało w niej też ponad 1500 złotych. Wówczas sprawę postanowiła zgłosić mundurowym.
Następnego dnia do funkcjonariuszy zgłosił się mieszkaniec Białej Podlaskiej, który także stracił swoje mienie. W tym przypadku sprawca wykorzystując również niezamknięte drzwi mieszkania i sen pokrzywdzonego skradł telefon komórkowy oraz wzmacniacz muzyczny. Mężczyzna dodał, że przed wizytą na komendzie, zauważył pod jednym z lombardów znajomego, który w reklamówce miał skradziony wzmacniacz. Gdy zwrócił mu uwagę ten oddał należący do pokrzywdzonego przedmiot.
PRZECZYTAJ TAKŻE ARTYKUŁ Zakaz odwiedzin pacjentów w bialskim szpitalu
Straty oszacowane zostały przez pokrzywdzonych na łączną kwotę ponad 2700 złotych. Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy. Do sprawy zatrzymany został 33-letni mieszkaniec miasta. Policjanci potwierdzili, że mężczyzna podejrzewany jest o udział w obydwu zdarzeniach. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów. Mężczyzna przyznał się do winy.
Odpowiadał będzie w warunkach recydywy, gdyż w ostatnim czasie odbywał karę za podobne przestępstwo. Kradzież zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, a w przypadku czynu popełnionego w recydywie może ona zostać zwiększona o połowę.